LANZAROTE

Wakacje 2019 –  Wybór padł na Lanzarote.

Kolejna z archipelagu Wysp Kanaryjskich do poznania, lubimy hiszpański klimat i atmosferę. Hotel blisko miasteczka, samochód zarezerwowany, wycieczka katamaranem też. Pakujemy się i w drogę! Czas na luksusowe wakacje!

Czego oczekiwałam od Lanzarote? 

Miejsca z łagodnym klimatem, swobody wypoczynku  –  spacerów, korzystania z lokalnych knajpek, możliwości przemieszczania się we własnym zakresie (nie lubimy zorganizowanych wycieczek), atrakcji dla dzieci (aquapark w pobliżu), fajnych ludzi wokoło i zwolnienia tempa życia.

Czego się nie spodziewałam na Lanzarote? 

Tego, że trafię do miejsca, które mnie zachwyci. Które sprawi, że będę chłonąć każdy dzień całą sobą, że będę się delektować każdą chwilą i każdym widokiem. Jeszcze nigdy  ani ja, ani moja rodzina, nie byliśmy tak zgodni: znaleźliśmy swoje miejsce na Ziemi!

Lanzarote – krajobraz

Lanzarote urzekła nas swoim krajobrazem, kontrastami kolorystycznymi między wszechobecną zastygłą lawą (dominuje kolor czarny lub ceglasty) , a zielenią plantacji aloesu i winnic, bielą domów. I ten spokój….Jazda samochodem była prawdziwym relaksem – wszyscy zgodnie w tempie 60km/h, no maksymalnie w miejscach dozwolonych 80km/h – był czas na zwrócenie uwagi na widoki za oknem! Im bardziej oddalimy się od miejscowości turystycznych, zobaczymy lokalne oblicze wyspy, spróbujemy lokalnych specjałów w małych rodzinnych restauracjach  – ryby i owoce morza palce lizać! Wokoło ludzie, którzy nigdzie się nie spieszą, mają czas na rozmowę, są uśmiechnięci i otwarci. Cieszą się każdą chwilą, powoli…..

Wyspa jest czysta i zadbana. Stan dróg jest bardzo dobry, wszędzie blisko, w związku z tym 3-dniowe zwiedzanie wyspy (a objechaliśmy ją z każdej strony) wymagało zużycia ½ baku paliwa. Wyszło ekonomicznie.

Główne atrakcje wyspy Lanzarote

– Salinas de Janubio, nazywane solnym ogrodem (zupełnie inaczej wygląda przy słonecznej pogodzie, a inne kolory zobaczycie podczas pochmurnego dnia)

– Park Timanfaya , czyli księżycowy krajobraz wokoło (zaczynamy w El Golfo, gdzie znajduje się zielone jezioro Lago Verde, polecamy na zakończenie zwiedzania w parku, skosztować  kurczaków w restauracji El Diablo –  pieczonych z wykorzystaniem naturalnej energii cieplnej pochodzącej z Ziemi )

– Mirador del Rio i Mirador del Guinate (przecudne widoki i kolory wody, wieje okrutnie, bo jesteśmy dość wysoko, zjeżdżając polecam obiad w lokalnej knajpce w miejscowości Orzola, wokoło są też plantacje aloesu, gdzie można zakupić świetne kremy)

– Dom Omara Sharifa Lagomar w Nazaret – trochę zapomniane miejsce jak dla mnie, piękny widok na okolicę. Omar Sharif nie cieszył się długo tym cudnym miejscem, przegrał je w karty. Dzisiaj mieści się tu galeria sztuki i muzeum.

Ogród Kaktusów, frajda dla małych i dużych

– tor kartingowy San Bartolome, okazał się strzałem w dziesiątkę (młodzież uznała, że to lepsze niż aquapark), chętni mogą spróbować swoich sił na torze, maluchy mogą jechać z rodzicem, Ci co nie jeżdżą mogą się napić dobrej kawy i podziwiać widoki

– Playa Blanca odkrywana przez nas na piechotę, bo tutaj mieszkaliśmy. Dla nas idealna ze względu na plaże, port, z którego można wypłynąć na Fuerteventurę, fajne centrum, które jest też atrakcją wieczorami. Czuliśmy się tutaj jak w domu!

– rejs katamaranem Catlanza na plaże Costa de Papagayo (mega!!! Absolutnie cudna załoga, piękne widoki, fajną atrakcją jest sam katamaran, a do tego lunch na pokładzie, podczas postoju możliwość snurkowania i przejażdżki skuterem wodnym. Świetnie spędzony czas!)

– La Caleta de Famara – nasze miejsce na Ziemi! Piękna, boska, klimatyczna Playa Famara. Z jednej strony małe, jakby wymarłe miasteczko, gdzie hula wiatr, a po ulicach chodzą głownie surferzy, którzy wypożyczają sprzęt, z drugiej strony małe osiedle apartamentów. A wokoło góry i piach. Jest pięknie!

Zobaczyliśmy Lanzarote komercyjną i taką żyjąca sobie spokojnie własnym życiem. Podobało nam się wszystko, każdy spacer sprawiał, że wyjmowaliśmy aparat i chcieliśmy uwiecznić trwającą chwilę. Poznaliśmy fantastycznych ludzi, którzy mieszkają na wyspie, z którymi świetnie się rozmawiało, którzy opowiedzieli nam sporo o wyspie, co tylko było dodatkowym smaczkiem.

Może dlatego Lanzarote skradła nasze serca i chcemy do niej wracać każdego roku!

Pozrawiam

Grażyna

Ciekawostki


Lanzarote – Wyspa Wulkanów

Na Lanzarote jest ponad 100 wulkanów, dlatego wyspa nazywana jest często Wyspą Wulkanów.

Lanzarote – Wyspa Wulkanów

Na Lanzarote nie znajdziesz żadnych reklam i bilbordów !

Przemieszczając się po wyspie przy drogach, na polach, w miasteczkach nie znajdzie się żadnych stojących bilbordów, reklam czy banerów. Wyspa wprowadziła zakaz umieszczania reklam, aby zachować naturalny charakter i piękno wyspy.